PODPATRZONE
Wiem; jestem niekiedy monotematyczny , ale mam takie częste skojarzenia „ czasów komunizmu” : ówczesny hegemon – Moskwa , dyktował nam Polakom co mamy czytać, o czym śpiewać, jak się ubierać .. (mało kto pamięta, ale przecież np. muzyka jazzowa była ..długo zakazana !!! Kabarety zakazane.. )
I była taka grupa ludzi (potem nazywanych kolaborantami, wazeliniarzami, donosicielami, kapusiami..) , którzy wręcz cieszyli się ,że mogli donieść na sąsiadów („Uprzejmie donoszę, że mój sąsiad Kowalski słucha zagranicznych stacji radiowych …”) , ze ów hegemon takiego niepokornego aresztował ukarał grzywną , ośmieszył w prasie …
Od pewnego czasu zaczynam się irytować powtórnie tym samym zjawiskiem; tyle tylko, ze teraz to z Brukseli a nie z Moskwy słyszę, że : nie możecie jako Polacy stanowić o swoim węglu, o drzewostanie, o zwalczaniu korupcji w sądownictwie, o tym jakie rośliny uprawiać , jakie zwierzęta hodować , itd… Macie nas – urzędników unijnych słuchać niczym Boga- a jak nie- to was ukarzemy sankcjami , karami, itd..
I niestety – także i tu nie brakuje ludzi, którzy zaczynają swe kroki w zdobywaniu szczytów popularności od ..: „Kochana Unio : uprzejmie donoszę , że …” itd. L
Jak to się nazywa ? Déjà vu ?? J)